środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 23


Gdy wyszłyśmy ze stajni zobaczyłyśmy biegnących w naszą stronę chłopaków.  Zayn wziął mnie na ręce i biegł dalej.  Hannah poszła do domu, bo mama ją wołała.
- Co ty robisz? – zapytałam Zayn’a
- Jak to co?. Biegnę
- Ale możesz mnie puścić
- Nie mogę
- A to dlaczego? Przecież potrafię biegać
- No ale to nie o to chodzi
- A o co? dokąd ty mnie niesiesz?
- Zaraz zobaczysz. Chłopacy wpadli na świetny pomysł
- Już się boję – zaśmiałam się
Byłam bardzo ciekawa co oni wymyślili. Po chwili byliśmy na jakiejś polanie. Na środku było koło ułożone z kamieni a kawałek dalej jeziorko.
- Po co my tutaj przyszliśmy? – zapytałam
- Zrobimy sobie ognisko – powiedział Zayn
- I po to tu biegliście? Żeby mi powiedzieć, że robimy ognisko
- Tak. To był wyścig – powiedział Liam
- Ale wy jesteście szaleni – zaśmiałam się – A nie jest za wcześnie na ognisko? Przecież ogniska robi Se jak się ściemnia. Wtedy jest fajniej
- Wiemy, ale musimy to wszystko przygotować  - powiedział Louis
- Musimy przynieść drewno i coś do siedzenia – dodał Liam
- A skąd my mamy to wziąć? – zapytałam
- Drewno możemy wziąć z lasku a krzesła i ławki są w szopie – powiedział Niall
- To bierzemy się do pracy – powiedział Zayn
- A gdzie Darcy i Harry? – zapytałam
- Poszli na spacer – powiedział Lou
- O wilkach mowa – powiedział Lou wskazując palcem w ich stronę
- Gdzie byliście tak długo? – zapytał Niall
- Na spacerze - -powiedział Harry
- Na pewno? A ta słoma to skąd? – zapytała Zayn
- Tam na polu była i się na niej położyliśmy – mówiła Darcy
- Na pewno tylko leżeliście? – wypytywał Lou
- Oj dajcie spokój – powiedziałam – Idziemy po to drewno czy nie?
- Ok. To wy idźcie a ja z Niallem pojadę do sklepu – powiedział Lou
- Po co do miasta? – zapytał Liam
- Po coś do picia i jedzenia
- Ok. to jedźcie a my idziemy po drewno – powiedział Zayn
Ja poszłam z Darcy w jedną stronę a Zayn, Liam i Harry w drugą. Po godzinie mieliśmy już pełno drewna. W tym samym czasie wrócili Lou i Niall.
- Co kupiliście? – spytałam
- Chipsy, żelki i piwo – Lou pokazał torbę
 - A po co wam aż tyle tego? – zapytał Zayn. Oni kupili 30 butelek piwa
- Jak się bawić to na całego – powiedział Niall
- A teraz chodź idziemy to schować, żeby nie było za ciepłe – powiedział Lou i ruszyli z Naiell’em w stronę domu
- Oszaleli chyba – powiedział Harry
- No może trochę – powiedziała Darcy
- Może? Czy ty się słyszysz? – zapytał Liam
- No bo w końcu przyjechaliście odpocząć od fanek i prasy, więc czemu nie możecie się zabawić co? -
- W sumie to masz rację – powiedziałam
- Dobra trzeba zacząć rozpalać ognisko, bo już się zaczyna ściemniać –powiedział Liam – ktoś chętny?
- Ja mogę, ale ktoś musi mi pomóc – powiedziała Darcy – Harry?
- Oczywiście ze ci pomogę
- Okey to wy to rozpalcie a ja idę się przebrać bo zimno się robi trochę – powiedziałam
- Ale jak się do mnie przytulisz to zrobi ci się cieplej – Zayn  mnie przytulił
 - Wiem kochanie, ale komarów to ty raczej nie przekonasz żeby nie gryzły
- No w tym to masz racje
- To ja idę ubrać jakieś długie spodnie i bluzę a ty pomóż Darcy i Harry’emu – pocałowałam go i poszłam.
Gdy wróciłam ognisko było już rozpalone. Chłopacy trzymali kije z kiełbasami i śpiewali. Usiadłam między Zayn’em a Darcy. Po paru minutach jedliśmy i piliśmy piwo. Oczywiście oprócz Liam’a. o 23:30 nic już nie zostało. Nawet piwo zostało wpite. Byliśmy pijani. Postanowiliśmy wrócić do pokoi i położyć się spać. Gdy weszłam z Zayn’em do pokoju on zaczął mnie całować. Położyliśmy się na łóżko tak że on leżał na mnie. Nie wiem czy to dlatego, że byłam pijana, ale chciałam tego.



Była bym wdzięczna za komentarz. Dziękuje :)

sobota, 23 czerwca 2012

Rozdzial 22


Gdy wysiedliśmy z samolotu czekało na nas pełno fanek i paparazzi.  Zaczęli robić nam zdjęcia.  Pytali chłopaków o nasze plany. Oni im nie odpowiedzieli. Nawet Darcy i ja nie wiedziałyśmy dokąd właściwie jedziemy. Poszliśmy po bagaże i wyszliśmy na zewnątrz. Wsiedliśmy do samochodu który na nas czekał .
- Dokąd jedziemy? – zapytałam Zayn’a
- Zobaczysz jak będziemy na miejscu
- Daleko jeszcze ? – zapytała Darcy z niecierpliwością – Jeszcze kawałek – powiedział Harry
Próbowałam zobaczyć coś przez okno, ale szyby były przyciemnione i nic nie było widać. Gdy dojechaliśmy Zayn zakrył mi oczy i wysiedliśmy z samochodu.
- Już możesz patrzeć – Zayn odsłonił mi oczy
Moim oczom ukazała się farma. Było na niej dużo zwierząt
- Podoba wam się? – zapytał Niall
- Tu jest piękne – powiedziała Darcy
- Przepięknie  - powiedziałam
- Czy wy przyjechaliście tu na sesje? Tak jak nam mówiliście – zapytała Darcy
- Nie po prostu przyjechaliśmy na weekend – powiedział Liam
- Witam gości – powiedział mężczyzna, który do nas podszedł
- Dzień dobry – powiedzieliśmy
- Cześć wujku – powiedział Niall
- Wujku? – zdziwiła się Darcy
- Tak to mój wujek i dla tego tu przyjechaliśmy
- Niall – krzyknęła mała dziewczynka i rzuciła mu się w ramiona
- Cześć Hannah. Poznaj moich przyjaciół
- Ja ich znam. Tylko nie znam tych dziewczyn
- To jest Amy – powiedział Zayn i pocałował mnie w policzek
- Cześć. Miło mi cie poznać – powiedziałam i podałam jej rękę
- Mi ciebie też
- To jest Darcy – powiedział Harry
- Cześć- powiedziały dziewczyny
- Stąd go nie widać, ale tam dalej jest jeziorko. Można się przy nim poopalać i w nim popływać. Jeśli chcecie – powiedział wujek Niall’a
- A SA tu konie? – zapytałam
- Są za domem – powiedziała Hannah – Lubisz jeździć konno?
- Uwielbiam
- Możemy iść pojeździć. Jeśli chcesz
- Chętnie. Tylko najpierw musze się przebrać
- Chodźcie pokaże wam pokoje – powiedział farmer
 Poszliśmy do domu. Były dwa pokoje dwuosobowe i jeden trzyosobowy.
- To jak się dzielimy? – zapytał Louis
- Zayn z Amy,  Harry z Darcy, ja, Louis i Niall – zaproponował Liam
- Mi pasuje – powiedział Niall
Zgodziliśmy się wszyscy i weszliśmy do pokoi.
- Nawet łóżko mamy wspólne – powiedział Zayn i usiadł na nim
- A co cos ci nie pasuję ?
- Mi skąd. Chodź do mnie – Zayn złapał mnie za rękę i pociągnął tak, że wylądowałam na jego kolanach – Podoba ci się to miejsce?
- Pewnie że tak. Jest wspaniałe. Dlaczego nie powiedziałeś gdzie jedziemy?
- Bo to miała być niespodzianka
- I naprawdę ci się udała – pocałowałam go delikatnie w usta. On odwdzięczył się tym samym. Całowaliśmy sie tak przez 5 minut
- Musze iść – przerwałam
- Dokąd?
- Do Hannah. Obiecałam jej że pojeżdżę z nią konno
- Niech poczeka jeszcze chwile
- Chyba dosyć się naczekała. Ty możesz iść gdzieś z chłopakami
- Ale ja wole ciebie
- Ja też bym została tu chętnie z tobą, ale jej obiecam
- Nie powiedziałaś obiecuje
- Zachowujesz się jak dziecko- pocałowałam do delikatnie –Ja idę a ty idź gdzieś z chłopakami
- Gdzie?
- Nie wiem. Niell wam na pewno coś pokaże
- Okey, ale wiedz że będę tęsknił
- Ja też będę tęskniła
- A teraz buziak na pożegnanie -  Zayn mnie pocałował
Wyszłam z pokoju i poszłam na dół. Hannah już na mnie czekała. Zapytałam Darcy czy chce iść z nami, ale nie chciała.  Poszłam z Hannah do stajni. Ona pozwoliła mi wybrać konia. Wybrałam brązowego ogiera z czarną grzywą i czarnym ogonem. Hannah wzięła swojego źrebaka. Pojechałyśmy na polane. Było na niej dużo zielonej trawy i drzew.
- Ale tu pięknie – powiedziałam
- Lubię tu przyjeżdżać
- Ty to masz fajnie.
- Dlaczego?
- Masz konie. Możesz przyjechać na nich w takie miejsce jak to i w inne piękne miejsca. Ja zawsze chciałam mieć konia
- To dla czego rodzice ci nie kupili?
- Nie miałbym gdzie go trzymać
- To byś sobie zrobiła stajnie
- Ja mieszkam w Los Angeles. Tam nie miałabym gdzie jej zrobić
- Jak chcesz to możesz tu przyjeżdżać kiedy tylko zechcesz
- Dziękuje. To nie będzie proste bo mam daleko ale mimo to dziękuje za zaproszenie
- Wracamy ?
- Skoro musimy to wracajmy
Wróciliśmy do stajni i zostawiliśmy konie. 


Przepraszam że długo nie dodawałam, ale jakoś tak wyszło
Ale czy ktoś to w ogóle czyt ?