niedziela, 1 kwietnia 2012

Rozdział 17


Następnego dnia czułam się dobrze. Rano byłam z Darcy w kinie. Poszłyśmy na zakupy i spotkałyśmy naszego kolegę ze szkoły, który przyjechało swojego kuzyna. Wróciłyśmy do domu późno i byłyśmy zmęczone. W środę spotkałyśmy się z chłopakami. Powiedzieli nam, że w poniedziałek muszą jechać na 3 dni do Włoch.  Chcieli abyśmy pojechały z nimi. Zgodziłyśmy się. W czwartek przygotowywałyśmy się do imprezy Darcy.
Z perspektywy Darcy
Rano obudził mnie telefon.
- Wszystkiego najlepszego kochana – dzwonił Harry
- Dziękuje misiu
- Obudziłem cie? Jeśli tak to przepraszam
- Nic  nie szkodzi
- A Amy jeszcze śpi?
Tak. Dlaczego pytasz?
- Nie ja tylko Zayn
-To on jest z tobą?
- Nie tylko on. Wszyscy jesteśmy akurat w kuchni
- Najlepszego – krzyknęli chłopacy
- Dzięki. Macie na dzisiaj jakieś plany?
- Nie wiem.  Może pójdziemy na jakąś imprezę – powiedział Louis
- Jaką? – zapytałam
- Urodzinową – powiedział Liam
- Do naszej przyjaciółki- dodał Naill
- Cieszę się, że przyjdziecie
- My też się cieszymy – powiedział Liam
- Muszę kończyć. Do zobaczenia
- Pa – powiedzieli chłopacy a ja się rozłączyłam
Poszłam do łazienki. Przebrałam się w jakieś luźne ciuchy. Gdy wróciłam do pokoju zobaczyłam, ze Amy już nie śpi. Poszłą do łązienkii się przebrała.
- Zayn pytał o ciebie jak Harry dzwonił – powiedziałam
- Dopiero teraz mi o tym mówisz?- Amy zaczęła dzwonić do Zayn’a
Gadali razem przez pół godziny. Gdy skończyli poszłyśmy razem na śniadanie. Po śniadaniu pojechałyśmy z mamą Chris’a do supermarketu. Wróciłyśmy po godzinie. Była 11:30. Poszłyśmy na górę i zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy
- Mam coś dla ciebie – powiedziała Amy wręczając mi pudełeczko
W pudełeczku był naszyjnik.
- Dziękuje, jest piękny
- otwórz
W środku było nasz zdjęcie. Gdy je zobaczyłam uśmiechnęłam się i mocno  przytuliłam Amy.
- Podoba ci się? – zapytała
- Jasne, że mi się podoba
- Kiedyś chciałaś taki mieć a ja zobaczyłam go u jubilera, więc ci kupiłam
- Jest cudowny. Zawsze będę go nosić. Nigdy go nie ściągne
- Zawsze będziesz miała mnie przy sobie – zaśmiała się Amy
Rozmowę przerwał nam dzwonek do drzwi. Poszłyśmy otworzyć. W drzwiach stał kurier. Dałnam jakąś paczkę i poszedł sobie. Wróciłyśmy do pokoju i otworzyliśmy ją. W środku był list do mnie. Gdy go przeczytałam nie mogłam uwierzyć własnym oczą. Od razu pobiegłam do Harry’ego a Amy razem ze mną. Zadzwoniłam do drzwi. Otworzył Louis.
- Cześć- powiedział
- Gdzie Harry – zapytałam wściekła i weszłam do domu
- Jest u siebie
Poszłam na górę do jego pokoju i zobaczyłam że rozmawia przez telefon.


1 komentarz: