czwartek, 19 kwietnia 2012

Rozdział 21


Na lotnisku było pełno fanek. Skąd oni wiedzieli, że tu będziemy. Nikt nic o tym nie mówił. Gdy wysiedliśmy z taksówek zaczęli krzyczeć i prosić o autografy. Przepychając się do chłopaków. Ochroniarze z ledwością utrzymali je z dala od nas. Zayn chwycił mnie mocno za rękę, żeby fanki mnie nie stratowały.  Weszliśmy do środka i poszliśmy odebrać zamówione wczoraj bilety. Gdy to zrobiliśmy do chłopaków podbiegła grupka fanek i poprosiła o zdjęcia i autografy. Odeszłam z Darcy kawałek, żeby nie przeszkadzać. Usiadłyśmy na ławce. Zayn cały czas na mnie spoglądał i szeroko  się uśmiechał. Po 15 minutach chłopacy uwolnili się od fanek i przyszli do nas.
- Przepraszam za to – powiedział Zayn i pocałował mnie w czoło
- Ja też przepraszam – powiedział Harry całując Darcy w policzek
- Nic się nie stało. Jesteście sławni. Macie fanów. Będziemy się musiały do tego przyzwyczaić – powiedziałam i namiętnie pocałowałam Zayn’a
Stewardessa powiedziała, że możemy wsiadać do samolotu weszliśmy i zajęliśmy swoje miejsca.
- Dziękuje – powiedziałam całując Zayn’a delikatnie w usta
- Nie ma za co kochanie – powiedział odwzajemniając pocałunek
- Jest. Trzy tygodnie temu nie wiedziałam nawet, ze spędzę wakacje w Londynie.  Miałam inne plany. A teraz lecę do Włoch z kimś kogo kocham najbardziej na świecie
 - Ja też cie kocham –powiedział Zayn i namiętnie mnie pocałował – A jakie miałaś plany?
- Tak właściwie to nie miałam planów. Moje życie jest spontaniczne jeśli chodzi o wyjazdy na wakacje
- Prosimy zapiąć pasy. Zaraz startujemy – przerwała stewardessa
Gdy wystartowaliśmy oparłam głowę na ramieniu Zayn’a. patrzyłam przez okno. Nagle zrobiłam smutną minę
- Co się stało? – zapytał zauważając to Zayn
- Nic – powiedziałam
- To dlaczego jesteś smutna?
- Bo myślę o tym co będzie jak skończą się wakacje
- A co ma być?
- Jak to co? Będę musiała wrócić do LA
- Ale przecież będziemy razem – pocałował mnie namiętnie – A teraz nie myśl o tym. Do końca wakacji jeszcze dużo czasu. Myśl o tym co jest teraz, a nie o tym co będzie
- Masz racje - powiedziałam uśmiechając się
- Trzeba żyć teraźniejszością a nie przyszłością
- Wiesz co. Mam gdzieś co będzie jak się skończą wakacje. Może zostanę utaj i nie wrócę do domu
- Musisz wrócić. A co powiedzą twoi rodzice?
- Co robicie? – przerwał na Louis
-  Rozmawiamy – powiedział Zayn
- O czym ?
- O końcu wakacji – powiedziałam
- Ale do końca wakacji jeszcze długo. Po co o tym gadacie?
- Tak sobie – powiedział Zayn
- Po to aby ustalić co z nami będzie – dodałam
- Jak to co. będziecie razem. Gwarantuje wam to
- Lou ty jesteś przecież przeciwny związkom na odległość – zdziwiłam się
- No tak, ale w naszym przypadku trudno jest inaczej
- Widzisz Lou mówi, ze będzie dobrze więc będzie. A teraz już przestań o tym myśleć, bo zaraz lądujemy – powiedział Zayn i pocałował mnie w czoło
- Okey przestaje. Dziękuje wam – powiedziałam i pocałowałam Malik’a  w policzek
- A ja ? – wtrącił Louis
- Proszę – pocałowałam go w policzek
 EJ bo będę zazdrosny – powiedział Zayn
- Nie masz o co – pocałowałam go namiętnie w usta
 - To rozumiem – powiedział z wielkim uśmiechem
- Proszę zapiąć pasy. Zachwalę lądujemy – powiedziała stewardessa

3 komentarze: