Obudziłyśmy sie o 8:30. Sięgnęłam torebkę, aby sprawdzić czy
nikt do mnie nie dzwonił lub wysłał mi sms-a. Jednak mojego telefonu w niej nie
było.
- Wdziałaś mój telefon ? – zapytałam się Darcy
- Nie. Miałaś go w torebce – powiedziała
- Ale go nie ma – powiedziałam
Przeszukałam cały pokój i łazienkę. Nigdzie nie mogłam go
znaleźć.
- Chris widziałeś mój telefon ? – zapytałam, że wychodzi że
wychodzi ze swojego pokoju
- Przykro mi ale nie widziałem – odpowiedział
- Gdzie on jest? – spytałam sama siebie
- Śniadanie – usłyszałam wołanie z dołu
Poszłam po Darcy do pokoju i poszłyśmy na dół. Na śniadanie
były tosty z serem. Po śniadaniu poszłam do łazienki się odświeżyć. Wróciłam do
pokoju a Darcy poszła do łazienki. Po chwili zaczął dzwonić jej telefon.
- Darcy telefon – krzyknęłam do niej
- Kto dzwoni? – zapytała
- Nie wiem. Nie znam
tego numeru – odpowiedziałam
Darcy wróciła z łazienki i odebrała. Włączyła
głośnomówiący.
- Cześć Darcy –
usłyszałyśmy – Tu Harry
- I Zayn – dodał
- Cześć chłopacy – powiedziałyśmy
- Dobrze, że jesteście razem – powiedział Zayn
- Coś się stało ? –zapytałąm
- Nie. Nic się nie stało. – powiedział Zayn
- Możemy się spotkać? – zapytał Harry
- Jasne – powiedziała Darcy
- Gdzie? – zapytałam
- Pod lodziarnią. Tą co byliśmy w niej wczoraj –
odpowiedział
- Okey. Będziemy z godzinę – powiedziałam
- Do zobaczenia – powiedzieli chłopacy, i się rozłączyli.
- Skąd on miał twój numer? – zapytałam Darcy
- Nie wiem – odpowiedziała – Zapytam go jak się spotkamy
Miałyśmy 50 minut aby się uszykować i dojść pod lodziarnie.
Ubrałam niebieską bokserkę ze znakiem Supermen’a, jeansowe szorty i sandały.
Włosy związałam w kucyk. Darcy ubrała różową koszulkę, szorty i sandały. Była
godzina 11:45. Zostało nam 15 minut do spotkania. Wzięłam troche pieniędzy
które schowałam do kieszeni. Powiedziałyśmy Chris’owi, że wychodzimy. Poszłyśmy
w strone kawiarni. Gdy zaszłyśmy chłopacy już na nas czekali.
- Świetnie wyglądacie – powiedzieli
- Dzięki – powiedziałyśmy
- Dlaczego chcieliście się spotkać? – zapytałam
- Chcemy wam pokazać nasz ulubione miejsce – odpowiedział
Szliśmy przez park. W pewnym momencie chłopacy zakryli nam
oczy i nie kazali podglądać. Gdy zaszliśmy na miejsce powiedzieli, że już
możemy patrzeć.
- Podoba się? – zapytali
- Nigdy nie widziałam czegoś piękniejszego – powiedziała
Darcy
- Zgadzam się – powiedziałam
Usiedliśmy na kocu, wcześniej przygotowanym przez chłopaków.
Z koszyka wyciągnęliśmy jedzenie i
picie. Zaczęliśmy jeść i rozmawiać. Po godzinie chłopacy wyciągnęli z koszyka
pistolety na wodę i zaczeli na psikać. Zauważyłam z Darcy, ze w koszyku leżą
jeszcze dwa.
- Teraz oberwiecie – powiedziałyśmy i zaczęłyśmy psikać w
nich wodą
Zaczęliśmy biegać z tymi pistoletami po całej polanie.
Oczywiście towarzyszył temu śmiech. W pewnym momencie Zayn wziął mnie na ręce.
- Zobaczymy co teraz zrobisz – powiedział
- A co ty chcesz zrobić?- zapytałam
- Jak to co wrzucić cie do wody – odpowiedział
- Nie, proszę nie rób tego. Będę cała mokra - zaprzeczałam
- Nie tylko ty – powiedział
Zayn był już w wodzie i chciał mnie puścić.
Miał być dłuższy, ale podzieliłam go na dwa.
Swietne :D
OdpowiedzUsuńI like it. ^^
OdpowiedzUsuń